Pogoda nadal słoneczna, a w Starym Sączu ponoć pada. Dziś wyruszyliśmy do Gdańska, gdzie z portu wypłynęliśmy statkiem na Hel. Tam spędziliśmy trochę czasu na plaży, a następnie poszliśmy na obiad. Grupa chłopaków wraz z księdzem mieli aparat więc zobaczycie co jedli. Potem znowu rejs powrotny i autobusem do Wierzchucina. W autobusie obserwowaliśmy wyniki meczu Polska – Japonia i mimo zwycięstwa zmęczenie tak dało się we znaki, że część dzieci drzemała, a część ledwo żyła. Pisząc tę relację usłyszałem krzyki Pani Dyrektor, która ufundowała wszystkim lody.